Krzysztof Skain May - nie daj się smutkowi

Krzysztof Skain MayNie daj się smutkowi. 7 stycznia 2005 r. w Piwnicy Muzealnej Muzeum Śląska Cieszyńskiego miał miejsce wernisaż wystawy prac Krzysztofa Kaina zatytułowanej NIE DAJ SIĘ SMUTKOWI. Krzysztof Białek (bo tak brzmi jego prawdziwe nazwisko) jest artystą jednocześnie znanym i nieznanym. W 1975 r. debiutował indywidualną wystawą malarstwa w Galerii Stara Prochownia w Warszawie. W 1985 r. został przyjęty do Związku Polskich Artystów Malarzy i Grafików.

Ma na swoim koncie kilka wystaw indywidualnych w kraju i za granicą oraz udział w wystawach zbiorowych w Polsce, w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Finlandii czy Rosji. Uprawia malarstwo, scenografię i grafikę użytkową, ilustruje książki itp. Jako scenograf debiutował w 1987 r. w Teatrze Lalka w Warszawie. Projektował dekoracje do programu Telewizji Polskiej Non-Stop Kolor oraz dla IV programu telewizji brytyjskiej. Współpracował z Na przełaj, Non-Stop, Mój Świat.

Jednak dla części gości przybyłych na wernisaż, Krzysztof Kain May kojarzy się z kręgami kultury młodzieżowej - szczególnie z jej kontestującą częścią. Aranżował m.in. scenografię koncertową dla niektórych zespołów punkowych lat 80-tych i 90-tych (np. Katarynki XX wieku, Kosmetyki Mrs. Pinky, Wańka Stańka - Polska; Fugazi - USA) oraz imprez "Poza kontrolą", "Jesień Mokotowska", "Rock Front". Organizował licznego rodzaju happeningi - m.in. w Jarocinie 1985 r. Projektował okładki płyt zespołów muzycznych. Pisze poezję i uwielbia muzykę SKA. Rysuje komiksy dla prasy alternatywnej: Mać Pariadka, Alter, Inny Świat, A-tak, itp. Zdecydowana większość prac prezentowanych na wystawie to rysunki, które w przeszłości pojawiły się na łamach prasy trzecioobiegowej. Słowem wstępu - rozpoczynając wernisaż - autor stwierdził: "moje rysunki nie są polityczne, ale antypolityczne". Dodał również, że: "zamiast realnie zabijać ludzi w bezsensownych wojnach wolę zabić ich tysiące na kartce papieru". Jego rysunki są krytyką kultury masowej i życia politycznego w naszym kraju. Polityka, a szczególnie kultura masowa i konsumpcyjny styl życia, może przynoszą chwilową radość, jednak po dokładnym przyjrzeniu się z bliska jawią się jako źródło rozczarowania i smutku (stąd tytuł wystawy Nie daj się smutkowi).

Jego pracom przyświeca motto: "Ponieważ każdy z nas jest w środku trochę magiczny, a z wierzchu śmieszny, normalny, czasem makabryczny, więc nigdy taki sam, nigdy dla wszystkich śliczny (...) bo przecież cały świat jest też makabryczny". Prezentowane rysunki mogą na swój sposób prowokować. Ale cóż, jak w życiu, każdy "margines" czy odmienność budzi poczucie zagrożenia i oburzenie. Odbierane są jako element, który może przynieść zmianę, destabilizację, a jak każda zmiana - budzi w człowiekowi lęk i niepokój, gdyż to co do tej pory jawiło się jako pewne, nagle może nie dawać już tej pewności.

Miłym zaskoczeniem była obecność dużej liczby młodych ludzi (wszak do nich, choć tych pełnoletnich raczej, jest adresowana wystawa). Dominowali studenci z Filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie oraz z Republiki Czeskiej. Autor prac wyjaśnił czym się zajmuje, co chce osiągnąć, przeczytał również kilka własnych wierszy. Wernisaż zakończył dźwięk dzwonków, który - zdaniem autora prac - zakończył "lekcję".

Wstęp wolny! Zapraszamy do końca lutego, a może i dłużej ...